Sierpniowe knedle ze śliwkami

Za domem, w moim miejskim ogrodzie rośnie stara śliwa. Rodzi owoce co roku, ale co kilka lat obfitość owoców zaskakuje. Tak jest w tym roku. Cieszę się, bo skończył mi się zapas powideł, ale przecież śliwki to nie tylko powidła.

Muszę się spieszyć ze zbiorem, bo owoce spadają z drzewa i nie chcę, żeby się zmarnowały. Pogoda tego lata jest kapryśna, raczej chłodno niż upał, ale z tego się akurat cieszę. Dużo lipcowego deszczu sprawiło, że pomidory pokonała zaraza, ale myślę, że solidnie podlane drzewo trzyma się dzięki tej pogodzie dobrze. Choć brak słońca sprawił, że dojrzewają nieco później niż zazwyczaj i nie mają takiego pełnego smaku jak w ubiegłych latach. Może to pogoda, a może leciwość starej śliwy… nie jestem tego pewna.




Ten urodzaj z pewnością trzeba wykorzystać. Nie byłabym sobą, gdyby stało się inaczej. Bardzo się cieszę, kiedy nie muszę kupować owoców, a mogę je zrywać z krzaka czy drzewa. Własnego.


Na pierwszy rzut postanowiłam przygotować knedle, których nie robię często, bo ich przygotowanie jest pracochłonne, a wolnego czasu dorosły człowiek nie ma zbyt dużo. Doskonałym momentem w tygodniu jest weekend. Można wówczas przygotowywać potrawę niespiesznie. Rano, wstawić ziemniaki, na spokojnie poczekać aż wystygną, w międzyczasie wykonać sto różnych czynności, a potem zabrać się do przygotowania ciasta i lepienia.


Polska kuchnia kluskami stoi. Ich różnorodność mnie zachwyca. I choć zdrowy rozsądek przypomina o kaloriach, bo ziemniaki, mąka etc. to jednak chęć zjedzenia własnoręcznie zrobionej kluski wygrywa. 


Do przygotowania knedli potrzebujesz tylko kilka składników:

Na ciasto składają się: ugotowane ziemniaki (1 kg), mąkę (2 szklanki i 2 łyżki skrobi ziemniaczanej), 1 jajko , sól.

Ziemniaki gotujesz, schładzasz, przeciskasz przez praskę, dodajesz mąki pszennej, ziemniaczanej, szczyptę soli i jajko. Wyrabiasz jednolite gładkie ciasto. Jeśli jest nadal klejące dodaj mąki i mąkę podsypuj na stolnicę. Ciasto dzielisz na kawałki, rozpłaszczasz i nadziewasz wypestkowaną śliwką, w której środek sypiesz cukier z cynamonem.




Formujesz kulki i wrzucasz na gotującą się wodę,  którą wcześniej solisz i dodajesz oleju.

Kulki wypływają na wierzch i od tego czasu gotujesz je jeszcze kilka minut.

Podaję je z podsmażoną bułką tartą oraz cukrem z cynamonem.


Z kluskami jest zawsze trochę roboty, ale efekt w postaci knedlowego obiadu wszystko wynagradza. Domownicy pałaszują ze smakiem. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Poza tym łapanie w garnek lata i smakowanie jego ostatnich tchnień jest na swój wyraz romantyczne. Tak, mogę stwierdzić, że knedle ze śliwkami są romantyczne. 

Moja mama podaje knedle z gotowaną młodą kapustą. Ten zaskakujący duet też sprawdza się nieźle.

W sierpniu ziemniaki nie są już bardzo młode i wodniste, dlatego dobrze się sprawdzają do knedlowego ciasta.




Kluski takie jak sezonowe knedle dobrze zrobić w większej ilości i zamrozić, bo smak lata warto sobie przypominać w kolejnych miesiącach. Oczywiście najwyborniejsza są te przygotowane na świeżo. Ale… dorosłość i praca zawodowa nie zawsze idą w parze z wolnym czasu na gotowanie, które tak bardzo kocham. Bo, żeby mieć z tego pełną frajdę muszę to robić bez pośpiechu i presji. Wchodź do kuchni bez presji, a będziesz szczęśliwszą osobą.

Smacznego.


Komentarze

Bądź na bieżąco

Popularne posty