Szybka i smaczna kolacja, czyli niezawodne ciasteczka szpinakowe

Bardzo lubię jeść, pewnie dlatego strasznie stresują mnie wszelkie diety. Nie jestem zbyt zdyscyplinowana jeśli chodzi o przestrzeganie zasad dietetycznych, liczenia kalorii itp. Oczywiście często popadam w pozytywny nastrój, myśląc o jakiejś diecie, na przykład sitruinowej. Podobają mi się zasady, mogę powiedzieć, że są to moje smaki... Ale jak już się do takiej zabieram - okazuje się, że właśnie wtedy nie mogę się oprzeć drożdżówce, a na dodatek sama myśl o tym, że nie powinnam zjeść na przykład tej krówki, której nie jadłam miesiące, ale sama się do mnie teraz tak pięknie uśmiecha...

Jednym słowem udręka. I mimo iż jadam dużo sałat, warzyw i wszystko przygotowuję sama, nie korzystam prawie wcale z półproduktów, wzmacniaczy smaków, nie jadam fast foodów, nie piję gazowanych napojów (zrezygnowałam nawet z piwa, ale polubiłam prosecco) - jakimś sposobem wyhodowałam zbyt wiele siebie w sobie. Taki urok ukończenia kolejnej dekady życia. Metabolizm zwolnił i już nie chce przyspieszyć. Na szczęście dużą popularnością i coraz większa akceptacją cieszy się ciałopozytywność. Ważne, by nie przekraczać granicy i po prostu nie tracić zdrowego rozsądku. Nawet jeśli jest nas w nas trochę więcej - dbajmy o siebie i swoje zdrowie.

Ale nie o tym ten post. Dziś będzie o tym, żeby nie odmawiać sobie przyjemności. A jedzenie to jedna z największych przyjemności. Szkoda tracić czas na złe jedzenie i towarzystwo słabych ludzi.

Czas jest cenny, ważne zatem by mieć w zanadrzu pomysł na super pyszne jedzonko, które przygotowuje się szybko. Takie, które świetnie wygląda, tak samo pachnie i smakuje.

Jednym z niezawodnych smakołyków są ciasteczka z ciasta francuskiego. Zazwyczaj mam w lodówce i doskonale się sprawdza w czasie, kiedy budzi się we mnie leniwość i jest połączona z zachcianką na coś pysznego. Póki co ciast francuskie kupuję, ale mam ambicję, by do 50-tki nauczyć się robić sama.

To z czym takie ciasteczka przygotujemy zależy od nas, od tego co lubimy i co mamy w lodówce. To świetny patent na wykończenie resztek, których termin przydatności do spożycia właśnie się kończy.

Ja i moja rodzina mamy swojego faworyta, który z ciastem francuskim współgra doskonale. To szpinak. W zamrażalniku to jedna z obowiązkowych pozycji, która musi być - na czarną godzinę. Mam to szczęście, że moje latorośle zawsze szpinak lubiły. Może dlatego, że był to ich pierwszy normalny "posiłek". Lubimy szpinak świeży, w sezonie, jemy na surowo i przetworzony, robimy z nim sałaty, makarony, a z mrożonego robimy rzeczone ciasteczka.


Szpinak rozmrażamy na patelni, doprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem, możemy dodać troszkę śmietany, żeby był bardziej kremowy, albo trochę serka twarogowego (takiego do smarowania kanapek). Ważne, żeby konsystencja nie była zbyt rzadka.

W tym czasie ciasto francuskie kroimy w kwadraty i układamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.



To by w zasadzie wystarczyło i jest to podstawowa wersja szpinakowych ciasteczek, ale skoro można je podkręcić... Wybieramy dodatki: ja pokroiłam w drobną kosteczkę szynkę, którą miałam w lodówce oraz mozzarellę, którą kupiłam w kostce na wagę. Idealny byłby kozi ser, taka roladka na przykład, ale u mnie to nadal produkt luksusowy i pojawia się niezbyt często. Dla odważnych - kropelka miodu.




Składanie takich ciasteczek jest banalne. Na środek dajemy szpinak, posypujemy pokrojona wędliną i na górę kładziemy ser. Wkładamy do piekarnika180 stopni na około 20 minut.



Zawsze warto zerknąć czy ładnie wyrasta, czy się nie przypala. Zasada jest taka - zawsze uśmiechamy się do naszej potrawy. Będzie smakować znacznie lepiej.

W trakcie pieczenia możemy przygotować sałatę, która świetnie się będzie z naszymi ciasteczkami komponować. Tu też ogranicza nas jedynie wyobraźnia.



Ja do przygotowania mojej sałaty użyłam końcówkę roszpunki, sałatę rzymską, rukolę, do których dodałam słony ser sałatkowy, avocado, kiełki z jarmużu i czerwoną cebulę.

Chrupiące ciasteczka, chrupiąca sałata (dlatego uwielbiam rzymską), przydało by się jeszcze dobre wino...

Uśmiecham się całym sercem, widząc reakcję rodzinki, i napawam się wymowną ciszą podczas pałaszowania, w trakcie którego słychać tylko chrupanie...

Smacznego!


Porada

Pamiętajcie, żeby dressingu do sałaty użyć tuz przed podaniem. Może to być sama oliwa albo winegret, albo na przykład jogurt grecki. Jedz tak, jak lubisz. Niech sprawia Ci to radość!

Komentarze

Bądź na bieżąco

Popularne posty